Dlaczego tak wielką wagę przywiązuje do szczegółów? Bo jak zauważyłeś, to właśnie szczegóły pomija się w dzisiejszym świecie, mającym za zadanie informować nas jedynie o całokształcie ważnego wydarzenia zacierając tym samym prawdziwą jego wagę. Przynajmniej raz na jakiś czas czytasz jakąś gazetę, a wiesz jak szybko informacje w niej zawarte zostaną zniszczone? Z chwilą gdy wyrzucisz ja do kosza albo oddasz na makulaturę. Jak szybko zapomnisz o oglądniętych wiadomościach? W chwili zmienienia kanału, a jak długo przetrwa przekaz wyryty na kamieniu? Całe miliony lat…
Na kamieniu jest bardzo trudno wyryć chociażby jedno słowo i nie napisałbyś w ten sposób na pewno bajki o Kopciuszku, ale zawarł w możliwie prosty sposób jak najważniejsze informacje. Dlaczego na kamieniu? Kamień, bowiem to najtrwalszy i najstarszy minerał na Ziemi, odporny na wszelkie uszkodzenia mechaniczne i czasowe. Wiedzieli o tym nasi praojcowie… kilka milionów lat temu (oficjalnie człowiek myślący powstał 300 tysięcy lat temu), dlatego na kamiennych głazach wyryli swoja historię. Na kamiennych głazach wykuli potężne pomniki bogów, posażki otaczającego ich świata, swoja wiedze i wiarę, aby przetrwały i opowiedziały nam ich historię. Tylko czy my umiemy ją prawidłowo odczytać? Czy przyjmiemy je jako część historii ludzkości, czy zaszufladkujemy do wielkiej szuflady zwanej “bajką”?
Kamienie z ICA
Przykładem może być kamienna biblioteka z ICA. Opowiada ona historie ludu, który istniał 200 milionów lat temu, a którą lekceważą naukowcy. Lekceważą, ponieważ na tych kamieniach (na pięćdziesięciu tysiącach kamieni) wyryte są dinozaury chodzące obok człowieka, kosmiczne mapy, życie a nawet fazy wzrastania wymarłych przed milionami lat zwierząt, astronomowie przy lunetach, zodiak, latające aparaty podobne do UFO aż wreszcie scena znieczulenia akupunkturą przed operacją cesarskiego ciecia czy transplantacja półkuli mózgowej, serca, wątroby, żołądka, transfuzji krwi itp. Naukowcy zamiast korzystać z tej wiedzy, zamknęli ją w ciasnych trzech pokojach w wiosce na końcu świata a ich odkrywca nazwany został oszustem. Oszustem hmm… w Limijskiej gazecie “Mundial” przeprowadzony był wywiad z parą półanalfabetów, żyjących z sześciorgiem dzieci w kurzej chatce, która wyznaje dziennikarzom, że sprzedawała kamienie doktorowi Javierowi Carbrery Darque. Policzmy więc: 50 tysięcy kamieni, podrobione po dwa dziennie dają 25 tysięcy dni, liczmy 300 dni roboczych w roku co daje nam 80 lat pracy! Ponadto wyrycie ich wymagałoby od wieśniaków nie tylko zdolności manualnych ale również fachowej wiedzy medycznej, astronomicznej, biologicznej i teologicznej. Poza tym od pewnego czasu, sprzedawanie obcokrajowcom zabytków kultury jest w Peru surowo karane, więc wieśniacy przyłapani na handlu prawdziwymi antykami, twierdza, że sami je robią aby uniknąć kary.
Prawdziwe kamienie to mocno zwęglone andezyty, czyli jasne kamienie wulkaniczne, wygładzone przez wodę rzeczną a datowane na 220 milionów lat. Natomiast same rysunki mają co najmniej 12-15 tysięcy lat. Kamienie mają różne kolory i barwy, ważą od 15 gramów do 500 kilogramów, najczęściej są czarne, szare lub żółte, sporadycznie czerwone. Do tego są bardzo kruche i po upuszczeniu pękają. Dr Cabera uważał, (zmarł w 2001 roku na raka) że jego zbiór jest namiastką potężnej biblioteki - przekazu - pozostawionego przez pradawną cywilizację. Ciekawostka jest, że postacie ludzkie z kamieni, mają inną budowę anatomiczną, należeli bowiem do postaci bardzo wysokich, oraz, że widać je z dawno wymarłymi zwierzętami prehistorycznymi (np. pterozaura wymarłego ponad 140 milionów lat temu) a nie ma na nich obecnie żyjących: psa czy kota. Z pozoru szczegół, ale okaże się bardzo ważny w dalszej części rozważań. Nie ma też rysunków ze śladami jakiegokolwiek alfabetu.
Podsumujmy najważniejsze szczegóły:
⦁ Kamienie opowiadają historie zaawansowanej, pradawnej cywilizacji żyjącej na ziemi około 200 milionów lat temu.
⦁ Bohaterami są wysokie istoty o odmiennej budowie anatomicznej.
⦁ Na kamieniach są dinozaury a nie ma współczesnego psa ani kota.
⦁ Kamienie nie zawierają żadnego alfabetu.
Przyjrzyjmy się tym kamieniom z bliska.
![]() |
Rys. 1 Człowiek obserwujący gwiazdy |
![]() |
Rys. 2 Człowiek z dinozaurem
|
![]() |
Rys. 3 Skomplikowana operacja |
![]() |
Rys. 4 Tajemnicze mapy |
![]() |
Rys. 5 Człowiek jeździ na dinozaurze? |
![]() |
Rys. 6 Operacja mózgu |
![]() |
Rys. 7 Skąd autor znał anatomie zwierząt wymarłych miliony lat temu |
![]() |
Rys. 8 Historia ludzkości zamknięta w ciasnym pokoju na końcu świata |
Biblioteka metalowych i kryształowych ksiąg
Doktor Carbery, właściciel biblioteki z ICA uważał, iż jego zbiór kamieni jest tylko namiastką biblioteki pozostawionej przez pracywilizację. Nie mylił się. Argentyński badacz węgierskiego pochodzenia, Janos Moric, twierdzi, że znalazł w Ekwadorze w 1965 roku sieć rozległych podziemnych tuneli i jaskiń, gdzie przechowywane są starożytne skarby, w tym dwie biblioteki. Jedna z nich zawiera metalowe księgi, zaś druga kryształowe tablice przechowujące wiedze przeznaczoną dla przyszłych pokoleń. Do dziś nie wiadomo kto jest ich twórcą ani dlaczego ukryto ją w tak niedostępnym miejscu a wszelkie próby zbadania jaskiń napotykają na przeszkody ze strony władz jak i miejscowych Indian.
Ci, którym na własne oczy udało się zobaczyć metalowa bibliotekę, opisują ja jako składającą się z tysięcy wielkich, metalowych ksiąg ustawionych na półkach, z których każda ważyła co najmniej 20 kilo. Każda strona zawierała ideogramy, wzory geometryczne oraz inskrypcje.
Druga, kryształowa biblioteka, składała się z mniejszych, gładkich i przeźroczystych tabliczek.
Ponadto są tam pokryte złotem figury zwierząt i ludzi, metalowe sztaby o różnych kształtach i zapieczętowane “drzwi”, prawdopodobnie do grobowca, pokryte szeregiem drogocennych kamieni. Najdziwniejszym jednak był znacznych rozmiarów sarkofag, wykuty z przeźroczystego materiału, w którym spoczywało pozłacane ciało wysokiego człowieka! Niestety jedynym dowodem na istnienie podziemnego skarbu są zbiory metalowych tabliczek enigmatycznej kolekcji ojca Carlosa Crespi. Jego zbiory oglądnijmy poniżej. Zwróć uwagę co one pokazują… olbrzymie istoty, piramidy, zodiak, dziwaczne bóstwa, gitarę, oraz dziwny alfabet.
![]() |
Rys. 9 Kolekcja ojca Crespi |
Chcąc przeanalizować wszystkie te inskrypcje z poszczególnymi szczegółami, zajęłoby nam to pewnie kilka lat. Warto jednak wiedzieć, że istnieje taki zbór wiedzy, do którego możemy wracać w razie wątpliwości, albo szukać w nim odpowiedzi na pytania o przeszłość naszego gatunku. W wolnej chwili polecam spojrzenie na jeden z eksponatów kolekcji i wypisanie na kartce detali, które zauważycie. To fantastyczne szkolenie umysłu.
Tajemniczy Kamień Inga
![]() |
Rys. 10 Kamień Inga |
Inny przykład kamiennej biblioteki to Kamień Ingá, który znajduje się w środku rzeki Inga niedaleko małej miejscowości Inga, 96 km od João Pessoa, w stanie Paraíba w północno-wschodniej Brazylii. To kompozycja kamieni bazaltowych, na powierzchni około 250 m², w całości pokrytych symbolami, których większość jeszcze nie odszyfrowano. Najważniejszy z nich przedstawia zwierzęta, owoce, istoty ludzkie, gwiazdozbiory i galaktyki i niezwykłe formacje geometryczne ale najdziwniejsza na kamieniu Inga jest Droga Mleczna i konstelacji Oriona. Archeologowie nie wiedzą ile lat ma ten kamień ale podejrzewają, że więcej niż 6 tysięcy lat. Nikt nie wie, w jaki sposób, przez kogo i do jakich celów zostały wykonane. Tubylcy mówią, że był to kamień bogów, zamieszkujących te tereny w czasach, kiedy nie było jeszcze ludzi. Przyglądnijmy się temu kamieniowi.
Trójwymiarowa mapa Ziemi sprzed 120 milionów lat
Na koniec jeszcze jedno odkrycie, warte uwagi, które jest sprzeczne z tradycyjnymi poglądami na temat ludzkiej historii, dlatego przemilczane by ludzie trwali w nieświadomości. Pisze o starej, kamiennej płycie liczącej sobie 120 milionów lat z reliefową mapa Uralu oraz części biegu rzek Jełaja i Ufa. Na mapie zidentyfikowano dodatkowo oznaczenia mówiące o nieistniejących już dwóch 500-metrowych kanałach oraz 12 wielkich tam o których nikt nigdy nie słyszał. Wniosek – mapa powstała tak dawno, że najstarsze kroniki ziemi o niej nie wspominają. Dokładne badania ujawniły na jej powierzchni dwie małe muszelki, które liczą sobie 500 i 120 milionów lat! Płytę odkryto w 1999 roku a mapa wyryta nieznaną technologią, podobna jest do dzisiejszych map wojskowych uzyskanych z lotu ptaka… Widoczny na niej jest długi na 12 tysięcy kilometrów system kanałów, przegrody i ogromne tamy. Obok tego systemu małymi punktami, jak diamenciki, oznaczone są nieznane do dzisiaj obiekty. Najwyraźniej ci, którzy tam wówczas żyli, poruszali się w powietrzu – na mapie nie ma żadnych dróg lądowych, albo korzystali z dróg wodnych. Istnieje też hipoteza, że autorzy starożytnej mapy nie żyli tutaj, tylko przygotowywali miejsce do przyszłego osiedlenia, osuszali ziemię.
Tak samo hieroglificzno-symboliczny język jest nieznanego pochodzenia. Sama kamienna płyta to swego rodzaju koperta składająca się z trzech warstw: pierwsza, najgrubsza jest z dolomitu i służy jako porządna podstawa, druga to niezwykle twardy diopsid – na nim znajduje się relief z mapą, trzecia jest zrobiona z uwaga… porcelany, którą oblano płyty dla ich zabezpieczenia. Badania rentgenowskie wykazały, że została ona wykonana sztucznie przy pomocy bardzo precyzyjnych narzędzi. Sama płyta ma 148 centymetrów wysokości, 106 centymetrów szerokości i 16 centymetrów grubości i z pewnością jest fragmentem ogromnej mapy plastycznej Ziemi i to nie zwykłej a trójwymiarowej!, której rozmiary szacowane są na 340mx340m. Ot następny mały szczegół: na co komu taka wielka mapa Ziemi i to 120 milionów lat temu!?
![]() |
Rys. 11 Mapa Uralu sprzed 120 milionów lat i obecna mapa Uralu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz